środa, 11 lipca 2018

Cudze życie jest ciekawsze niż moje własne, czyli czytajmy biografie.


O polecenie dobrej biografii poprosiła mnie ostatnio Agnieszka, prowokując do szybkiego rachunku sumienia w kwestii tego gatunku literackiego. Po szybkiej analizie półek (tych prawdziwych oraz tych na Lubimy Czytać) wytypowałam kilka najlepszych, najciekawszych lub najbardziej wciągających biografii – moim subiektywnym zdaniem.

1.       Geniusz i obsesja. Wewnętrzny świat Marii Curie – Barbara Goldsmith
Maria Curie, z domu Skłodowska to bodaj najbardziej znana chemiczka i laureatka Nobli na świecie. Od ponad stu lat pozostaje jedyną kobietą, którą dwukrotnie nagrodzono tym wyróżnieniem. Jest także jedną z dwóch osób (obok chemika Linusa Paulinga), która owe dwie nagrody zdobyła w różnych kategoriach. Na jej cześć nazywane są instytuty, szkoły, ulice oraz reaktory jądrowe. Powiedzieć, że jest legendą, inspiracją – to jak nic nie powiedzieć.
W świetnej biografii pióra Barbary Goldsmith poznajemy Marysię jeszcze w jej rodzinnym domu, towarzyszymy w pierwszych miłościach i dylematach. Ogromne wrażenie wywarła na mnie wyczuwalna determinacja Marii, jej nieustępliwość w dążeniu do wyznaczonego celu. W jej młodości Polski nie było nawet na mapie, a edukacja uniwersytecka dla kobiet była niespełnialnym marzeniem. Maria ze swoją siostrą Bronisławą zawarły pakt – najpierw starsza (Bronia) wyjeżdża na studia do Paryża, podczas gdy druga z nich zarabia na czesne, po ukończeniu studiów zaś Bronia będzie utrzymywać Marię. Czas studiów również nie jest dla Marii prosty – na każdym kroku musi zwalczać stereotypy i udowadniać swoją wartość. I robi to dobrze!
Historia i postać Marii Curie to motywacja sama w sobie. Tę pozycję czytałam wielokrotnie, często w czasie sesji egzaminacyjnych na studiach (a jakże) chemicznych, i nic nie działało na mnie lepiej. Przykład tej niezwykłej kobiety dawał „kopa” do nauki. Książka obfituje w ciekawostki i mało znane historyczne fakty o życiu laureatki Nobli, równocześnie nie przerażając niezrozumiałym, naukowym językiem. Polecam wszystkim chemikom, kobietom w „niekobiecych” branżach i studentom w sesji!



2.       Helena Rubinstein. Kobieta, która wymyśliła piękno - Michele Fitoussi
Biografię Marii Skłodowskiej Curie sprezentowała mi babcia, z kolei tę niezwykłą biografię dostałam od dziadka (wspominałam, że bibliofilia jest u mnie warunkowana genetycznie?). W przeciwieństwie do wyżej wspomnianej chemiczki, mało kto zna nazwisko Heleny Rubinstein. Helena żyła w podobnych czasach jak Maria, tło historyczne mamy więc już nakreślone. Była żydówką polskiego pochodzenia, która w 1896 roku przybyła do Australii z dwunastoma słoiczkami kremu własnej receptury. We wspaniałym stylu i zastraszającym tempie stworzyła podwaliny współczesnego rynku produktów do pielęgnacji ciała oraz makijażu. Przyjaźniła się z Pablem Picasso i Salvadorem Dali, wypromowała takie sławy jak Coco Chanel, Yves Saint Laurent czy Dior. Kiedy zmarła w 1965 roku jej imperium warte było 100 milionów dolarów.  
Helena to kolejny przykład inspirującej, zdeterminowanej kobiety. Trudno było mi uwierzyć, że nie znałam jej postaci, która stoi za wielkimi markami kosmetycznymi oraz makijażem, jaki znamy dzisiaj. Zdecydowanie warto znać tę historię!



3.       Mario Vargas Llosa – Raj tuż za rogiem lub Marzenie Celta
Mario Vargas Llosa jest niekwestionowanym mistrzem słowa – ale to żadna tajemnica, wszak literackie Noble nie leżą na ulicy! Tu w jednym punkcie wspomnę o dwóch pozycjach Peruwiańczyka.

Raj tuż za rogiem to biografia podwójna – przeplatają się tu losy Paula Gaugin, francuskiego malarza oraz jego babki, Flory Tristan. On jest buntownikiem, ucieka od paryskiego wygodnego światka bohemy na Tahiti. Ona jest rewolucjonistką, ucieka od jarzma małżeństwa. Oboje chcą zmiany, nie godzą się na rzeczywistość. W tym podwójnym portrecie Llosa jak zawsze trafnie, ze swadą i w przepięknym stylu zadaje ważne pytania i przedstawia swoich bohaterów na podstawie ich podobieństw i przeciwieństw. Powieść-perła.
Marzenie Celta jest efektem fascynacji autora „Jądrem ciemności” Josepha Conrada (czy Józefa Korzeniowskiego). Pod wpływem tej lektury Mario Vargas Llosa zaczął zgłębiać historię Rogera Casementa – rodowitego Irlandczyka, twórcy raportu na temat niewolnictwa w Kongo. Jak w kultowej powieści Conrada, Casement odkrywa coś więcej niż prawdę o traktowaniu człowieka przez drugiego człowieka. Po powrocie do ojczyzny angażuje się w walkę o niepodległość Irlandii – ta zaś owocuje procesem, w którym gwoździem do trumny okazują się jego homoseksualne skłonności. Ponownie, historia niezwykłego życia wzięta na warsztat przez wirtuoza pióra zaowocowała kawałkiem niesamowitej prozy.



A Wy? Macie jakieś ukochane biografie? Czyje życie wciągnęło Was lepiej niż kryminał?
Ania.

"Podzwonne dla Instytutu" czyli nowy polski dystopista.

Bardzo lubię książki, które "trudno" się czyta. Prowokują, zmuszają do myślenia, denerwują mnie, są odkładane i otwierane na nowo....